"Tajemnica Marie Stevens"

Arisha

Książka Carra Johna Dicksona (pseud. Carter Dickson) pod tytułem "Tajemnica Marie Stevens" jest powięścią sensacyjno - kryminalno - thrillerystyczną.

Stary Miles umarł w sposób naturalny, ale pod jego poduszką znaleziono sznurek z dziwnymi węzełkami, a ponadto jego gospodyni opowiada niewiarygodną historię o staromodnie ubranej kobiecie wchodzącej do pokoju starego człowieka drzwiami, których nie było.

Stevens, redaktor poważnej firmy wydawniczej, nie zwracał uwagi na zaniepokojenie swego przyjaciela Marka Desparda, bratanka zmarłego. Był zbyt zajęty redagowaniem książki o dziewiętnastowiecznych trucicielkach. Tak było do chwili, kiedy odkrył w niej fotografię morderczyni zgilotynowanej w 1861 roku - fotografię pięknej kobiety, którą natychmiast rozpoznał. To była jego żona.

Taki opis znajdziecie w większości stron internetowych, a także na tylniej okładce książki.
Bardzo przypadła mi ona do gustu, gdyż jest wciągająca.
Na początku nie wiesz do końca o co chodzi w tej historii, później wydaje ci się, że wiesz kto zabił starego Milesa, później znów się gubisz. Kiedy dochodzisz do końca masz wrażenie, że w końcu znasz odpowiedź i czytasz ostatne strony i...odkryłeś prawdę lecz całkiem inną niż już myślałeś.
Książka może i jest trochę zagmatwana, ale szybko się ją czyta i trzyma cię przez cały czas w napięciu.
Polecam tę książkę osobom które lubią zagadki.
Czytał już ją ktoś?